RW 2010 - TAK dla e-booków





Kliknij, aby powiększyć

Oficyna Wydawnicza RW 2010 to pewna innowacja w świecie wydawniczym. Publikują e-booki polskich autorów, promują rodzimą literaturę i umożliwiają debiutantom "wyjście z szuflady". Poza self-publishingiem sami także wydają książki, które przechodzą "normalny" proces wydawniczy. 


Jeśli o mnie chodzi, to jestem całkiem pro-ebookowa. Mam czytnik i umiem go używać. Oczywiście zawsze będę wierna książkom papierowym, ale to nie znaczy, że nie widzę potencjału drzemiącego w elektronicznych wydaniach. E-booki to wygodna i tania alternatywa dla ksiąg drukowanych, które nie zajmują ani centymetra miejsca. Dla często podróżujących z bagażem, dla moli książkowych z deficytem miejsca na półkach i dla osób lubiących praktyczność jest to po prostu świetne rozwiązanie. I oszczędza się papier, zatem jest to też pro-ekologiczne ;)

;)

I sądzę także, że jest to dobra alternatywa dla autorów, którzy chcą się wydać. Pomijając self-publishing, co do którego osobiście mam dość mieszane uczucia, wydanie książki w formie e-booka w takim wydawnictwie, jak RW 2010, niczym się nie różni od wydania papierowego. Dzieła przechodzą ten sam proces, co w wydawnictwach klasycznych. Korekta, redakcja, skład. Nie ma tylko ostatniego etapu - druku ;) 

Dlaczego skupiam się na RW 2010? Dlatego, że mamy tutaj sporo bardzo ciekawych horrorów. Jak pewnie już wiecie z licznych rozmów z autorami literatury grozy mojego cyklu, klasyczni wydawcy boją się inwestować w horror. To wciąż dość niszowy gatunek, który wydaje się dość ryzykowny. A RW 2010 staje się miejscem, w którym można zaryzykować. Można zaufać polskiej grozie i, jak to mówią Jankesi, go with the flow. Nie rozumiem tylko zachowawczego stosunku czytelników, którzy - podobnie jak klasyczni wydawcy względem grozy - boją się zaufać takiej witrynie.

Moi mili, książka to okno na inny świat, inny wymiar, inną rzeczywistość. Mówi się, że książki nie ocenia się po okładce. Ja bym teraz, współcześnie, dodała, że nie ocenia się książki po formacie, w jakim została wydana. Czy to .druk, czy .pdf, czy .mobi, to wciąż dzieło napisane, otwierające to okno. 
Warto zaryzykować.

RW 2010 wydaje także kwartalną gazetkę zatytułowaną "Świt e-booków". Ogromna ilość ciekawych treści, skupiających się na świecie wydawniczym, e-bookowym i nie tylko: wywiady, recenzje, artykuły publicystyczne. Z pewnością warto zajrzeć - ostatni numer poświęcony był głównie debiutantom i można go pobrać za free tutaj

Oto kilka przykładów e-booków w klimatach fantastyki/grozy, wydanych przez RW 2010:


Zajrzyjcie na stronę Oficyny RW 2010
i przeczytajcie moją opinię na temat "Masek"


A Wy? Co myślicie o e-bookach? Czytacie, lubicie? ;) 


Komentarze